Miała strój bogaty, malowany w różne światy – wystawa i konferencja
17 kwietnia miałyśmy przyjemność wziąć udział w konferencji wieńczącej wystawę „Miała strój bogaty, malowany w różne światy” (tytuł zaczerpnięty z wiersza Bolesława Leśmiana) w Grodzisku w Sopocie, które jest oddziałem Muzeum Archeologicznego w Gdańsku. Sama wystawa była perełką dla wszystkich, których interesuje wczesnośredniowieczna odzież i ozdoby. Składała się z prezentacji obiektów muzealnych, replik, a także tablic ze świetnymi, klimatycznymi fotografiami i opisami, które w przystępny sposób opowiadały historię stroju w regionie południowego Bałtyku. W X-XII wieku w tym obszarze przenikały się trzy tradycje: skandynawska, słowiańska i bałtyjska.
Nie tylko Birka!
Wystawa była szczególnie ciekawa dla rekonstruktorek średniowiecza, ponieważ pokazywała znaleziska inne niż te szeroko znane z gruntownie opracowanych stanowisk archeologicznych, takich jak Birka w Szwecji i Hedeby w północnych Niemczech. Moglismy zobaczyć biżuterię i skarby znalezione na terenie pólnocnej Polski, Danii, w tym na wyspie Bornholm oraz północnych Niemiec, gdzie niegdyś mieszkały plemiona Słowian połabskich. Jedna z prezentacji pokazała także ozdoby plemion bałtyjskich (w tym Prusów), zamieszkujących niegdyś dzisiejsze tereny Pomorza, Warmii, Obwodu Kaliningradzkiego, Litwy i części Łotwy. Na każdym z tych obszarów można znaleźć charakterystyczne motywy zdobnicze, ale równie dobrze można spojrzeć na nie jako świat o wielu cechach wspólnych, w którym moda i dobra ciągle się przenikały.
Konferencja
Konferencja wieńcząca wystawę „Miała strój bogaty, malowany w różne światy” zgromadziła ekspertów z różnych dziedzin, których współpraca pozwala zrozumieć najdawniejsze metody złotnictwa, barwierstwa, czy odlewnictwa. Nie zabrakło także prezentacji, które pokazały różne sposoby patrzenia na rolę ozdób w życiu ludzi oraz znaczenia, jakie przypisywano odzieży i ozdobom. Obok chemicznych analiz barwników roślinnych, mogłyśmy posłuchać o i zobaczyć rekonstrukcje strojów pruskich (bałtyjskich) i dowiedzieć się co nieco o tym, jak informacje o strojach kryją się także w języku. Połechtałyśmy wewnętrznego nerda, rozmawiając o datowaniu najwcześniejszych dzianin na drutach z terenów bałtyjskich, i tu informacja dla wtajemniczonych, okazuje się, że są takie sprzed XV wieku i Prusowie śmigali sweterki na drutach 200 lat wcześniej 😉 Konferencję zakończyło ognisko w Grodzisku. Wystawie towarzyszy pięknie wydana publikacja, którą polecamy, jeśli nie mieliście okazji zobaczyć wystawy. Pomysłodawczynią i kuratorką wystawy jest gdańska archeolożka Karolina Czonstke-Świątkowska.
You must be logged in to post a comment.