Podlasie Regiony Rzemiosło tkactwo Wywiady

„Lubię tkwić głęboko w tradycji…” – o współczesnym tkaniu pasów ludowych rozmawiamy z Edytą Wiśniewską

Jedną z misji WICI jest pokazywanie światu twórczości artystów wykorzystujących dawne rzemiosła i materiały. Odwiedzamy ich pracownie, fotografujemy ich twórczość i przeprowadzamy wywiady, w których opowiadają nam swoje ciekawe i często zaskakujące historie. Zależy nam, żeby podzielić się z Wami tymi relacjami, dlatego na blogu WICI regularnie przeczytacie i zobaczycie sylwetki współczesnych twórców, którzy tak jak my (i pewnie tak jak Wy!) są zafascynowani kulturą dawną. Zapraszamy do lektury, nieście WICI dalej!

Poznałyśmy Edytę Wiśniewską na Jarmarku Jagiellońskim w Lublinie, jednym z największych festiwali sztuki i kultury ludowej w Polsce. Festiwal przyciąga najciekawszych twórców ludowych z Polski i krajów ościennych, ma świetną oprawę muzyczną i niezapomniane potańcówki przy świetle księżyca. Stanowisko wystawiennicze Edyty od razu zwróciło naszą uwagę – kilkadziesiąt utkanych ręcznie pasów (krajek) o ciekawych zestawieniach kolorystycznych i niespotykanych wzorach. Każdy z nich był inny i stanowił całość samą w sobie. Wszystkie razem tworzyły piękną kompozycję.

Zza kurtyny barwnych krajek po chwili wyłoniła się sympatyczna autorka owych dzieł. Edyta opowiedziała nam o początkach swojej przygody z tkaniem oraz o wielowiekowej tradycji wybieranych krajek na Sokólszczyźnie (rejony Białegostoku), która finansowała życie okolicznych wsi do końca lat 80-tych. Edyta bada, dokumentuje i podtrzymuje tradycję tkania krajek wybieranych, ma na koncie dwie publikacje na ten temat (zobacz PDF). Od czasu Jarmarku jesteśmy w kontakcie, a jej prace dostępne są także w naszym sklepie internetowym

 

Ciekawi Was, jak dawniej używano krajek i czy ktoś jeszcze robi je dzisiaj? Jak Edyta nauczyła się tkać oraz ile czasu zajmuje wykonanie jednego pasa? Zapraszamy do przeczytania wywiadu! 

 

Co Cię zainspirowało do nauczenia się tkania?

Moje zainteresowanie zaczęło się poprzez pracę w domu kultury. Dzięki temu, że istnieje przy nim małe muzeum i zajmuje się ono promocją twórczości ludowej, miałam możliwość poznać tkaczki ludowe z terenu Podlasia, dowiedzieć się ciekawych rzeczy o tradycjach tkackich mojego miejsca zamieszkania (a mieszkam w powiecie sokólskim, w województwie podlaskim). Kiedyś z koleżanką  z muzeum miałyśmy wymyślić zajęcia dla pań i ja zaproponowałam tkanie. Zaczęłam od nauki z Internetu, a skończyłam na nauce u tkaczek ludowych.

Skąd są wzory? Czy tworzysz własne?

Wzory czerpię z terenu dzisiejszego Podlasia, sięgają one jednak korzeniami daleko w głąb dziejów – podobne ornament spotkamy na terenie Litwy oraz Białorusi. Tradycje tkackie tworzenia pasów były na terenie dzisiejszej Sokólszczyzny jeszcze żywe w latach 50-tych XX wieku. Żeby poznać autentyczne wzory i typową kolorystykę, zajęłam się nawet badaniami w terenie. Uzyskałam stypendium na ten cel i udało mi się zarejestrować wiele zabytków, opisać je. Dzięki temu mam bardzo dobrą wiedzę na temat XX-wiecznych wzorów występujących na Podlasiu i na temat kolorystyki pasów tkanych tutaj.

Ile zajmuje utkanie krajki?

Kilka godzin. Tkam zazwyczaj krajki o długości do 2 metrów. W zależności od wybranego wzoru tkanie może zajmować mniej lub więcej czasu. Jeżeli tkam wyłącznie z nitek wełnianych, to krajkę mogę tkać 6-16 godzin. Jeżeli tkam z wełny i lnu – zajmie to więcej czasu. Nie ma zasady, wszystko zależy od konkretnego pasa.

Z jakich materiałów lubisz tkać?

Staram się tkać z tradycyjnych materiałów. Ponieważ jestem tkaczką ludową, muszę dbać o jakość przędzy. Zdarza się, że sama przędę nitkę wełnianą na krajki, bo chcę by dobrze wyglądała. Do projektów pasów “komercyjnych” również stosuję wełnę, ale już gotową, często jest to mieszanka wełny i alpaki. Na terenie, na którym mieszkam tkało się albo z wełny i lnu albo wyłącznie z wełny. Tradycyjnym materiałem była jednak wełna i staram się to uszanować.

Co jest najtrudniejsze w tym rzemiośle?

To praca monotonna. Na początku jest pomysł i przygotowanie, a potem następuje monotonne tkanie. Nie jest to zajęcie specjalnie opłacalne a wymagające, przede wszystkim wymagające czasu i wysiłku. Trzeba mieć sporo w sobie pasji by się nie zniechęcać i tkać dalej, pomimo różnych problemów (np. z przędzą którą trudno nabyć w odpowiedniej grubości, brakiem nabywców).

Co lubisz najbardziej w tkaniu?

Lubię wymyślać różne połączenia kolorów, analizować stare zabytki tkackie i zachwycać się ich wykonaniem i pomysłowością dawnych tkaczek. Sama tkam raczej dla przyjemności, próbując chociaż zbliżyć się do pewnych wspaniałych pomysłów z przeszłości. Ale inspiruję się tradycją tkacką regionu, poprzez swoje prace staram się ją celebrować. To dla mnie najlepsza nagroda i największa przyjemność.

Jak można nosić lub wykorzystać krajki dzisiaj?

Krajki mogą być wykorzystywane jako paski do torebek, jako elementy dekoracyjne, którymi obszywa się kosmetyczki, ubrania, jako obroże dla piesków (nawet ;). W moim przypadku tkam bardzo tradycyjnie z wełny i długość jest też “tradycyjna” dla moich stron – krajki służyły zazwyczaj jako element stroju, przewiązywano się nimi, więc musiały mieć około 2 metrów długości, dla wygody noszenia. Ale zdarzyło mi się też wytkać bransoletki, paski które potem były szelkami do spodni, a nawet popełniłam krajkę o kształcie krawatu – to był prezent dożynkowy dla Prezydenta Andrzeja Dudy. Więc jestem dość “elastyczna” przy indywidualnych zamówieniach. Na co dzień jednak lubię tkwić głęboko w tradycji.

Edyta jest jedną z realizatorek projektu Ukryte – krajka w domu i muzeum, badań krajek z terenów północno-wschodniego Podlasia. Efektem projektu jest m.in. publikacja “Krajka. Sokólska Tkanina Ludowa” wydana przez Podlaskie Muzeum Kultury Ludowej.

 

Nota biograficzna 

Edyta Wiśniewska

Zamówienia: Krajka – rekonstrukcje

Rocznik 1985, pochodzi z gminy Janów w Powiecie Sokólskim. Z wykształcenia filolog polski, z zamiłowania – tkaczka krajek i prządka. Stypendystka Marszałka Województwa Podlaskiego w dziedzinie twórczości artystycznej z roku 2016. Uczyła się tkać krajki metodami tradycyjnymi od uznanych twórczyń ludowych Podlasia: Moniki Wysockiej oraz Teresy Pryzmont (tkaczek związanych z tkaniną dwuosnowową). W ramach wspomnianego stypendium szukała zabytków tkackich – tkanych ręcznie pasów, na swoim rodzinnym terenie – Sokólszczyźnie oraz odtwarzała je dla lokalnego muzeum. Od 2018 roku należy do Stowarzyszenia Twórców Ludowych. Na swoim kącie ma wystawy swoich prac stypendialnych w Podlaskim Muzeum Kultury Ludowej oraz Muzeum Ziemi Sokólskiej przy Sokólskim Ośrodku Kultury. Prowadziła kilkakrotnie warsztaty tkackie poświęcone krajkom dla różnych grup wiekowych, m.in. w roku 2018 w ramach Jarmarku Jagiellońskiego w Lublinie. 

W swoich pracach czerpie z tradycyjnego wzornictwa i kolorystki zabytków tkackich Podlasia, głównie terenu powiatu sokólskiego. Tka głównie na warsztacie tkackim stołowym, ale dla podtrzymania tradycji również metodą „na nogach” (osnowa rozciągana jest na nogach tkaczki, a nitkami manipuluje się dzięki stworzeniu prymitywnych nicielnic).

Fotografie: Edyta Wiśniewska, Stowarzyszenie WICI, Camera Obscura Studio

 

Projekt „Tkactwo tabliczkowe wczoraj i dziś – badania, warsztaty, monografia”, w ramach którego powstał wywiad zrealizowano w ramach stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

logo

Powiązane