Kobiety, strój, haft. Wici na Kurpsiach – część II
“W kadzidlańskim boru zródełeczko bije chto idzie cy jadzie poterznie go bzije.”
To ruszamy! Do zródła! do Puszczy Zielonej, do Kadzidła. Dziś chcemy wam opowiedzieć o silnych i inspirujących kobietach z Kurpii, dbających o tradycje stroju regionalnego.
Puszcza Kurpiowska to region, w którym stroje ludowe do dziś przekazuje się z pokolenia na pokolenie. Przy różnego rodzaju uroczystościach kościelnych i państwowych naturalną częścią celebracji jest zakładanie tradycyjnego stroju. Młodzież chwali się, że ma na sobie ślubną spódnicę po babci.
Do stroju podchodzi się z szacunkiem, zajmuje on ważne miejsce w szafie. Są osoby, które “dobrze w ten strój ubierają”, znają niepisane zasady “co do kogo pasuje”. Gdy poprosiłam ciocię o opowieści o stroju, zawołała swoją koleżankę “co się na tym zna” i mnie ubierze.
Jak założyć strój kurpiowski?
Pierwsza zakładana jest koszula, dawniej z lnu samodziałowego, dziś z cienkiej bawełny. Rękawy i kołnierz koszuli zakończone są zaokrąglonymi rogami, które zaczęto ozdabiać w okresie międzywojennym szydełkowymi koronkami i haftem. Obecnie do ozdoby używa się nici w kolorze czerwonym i czarnym.
Następnie zakłada się wełnianą spódnicę i tu ważne, że ma ona część z zaprasowanymi plisami, które tworzą dzwon w jej tylnej części. Z przodu spódnica jest gładka, tak żeby fartuch dobrze się układał. Ażurowe części fartucha są wykonywane na szydełku.
“Ciociu, to teraz kamizelkę wyjmę? – powiedziałam i nie pomyślałam. “Gdzie kamizelkę! Gorset!” Gorset, dopasowany do talii rozchodzi się w klapy. Obszywano go kolorową lamówka, a całość szyto z tkanin wełnianych i jedwabnych. Kiedyś tę część stroju nosiły tylko panny. Obecnie tradycja mówi, że gorsety w jaśniejszych kolorach noszą panienki, a ciemniejsze mężatki. Na szyję zakładano bursztyny wydobywane w puszczy i stanowiące o zamożności właścicielki.
Na koniec, “bo jeszcze mogę” nakrycie głowy dla panny;) – czółko z czarnego aksamitu ozdobione kwiatami i wstążkami.
“Teraz to jesteś prawdziwa Kurpsianka!”. I tak oto stoję w kurpiowskim stroju w ogródku u cioci Jadzi, podobno “mam urodę pod strój”. Przyglądam się mankietem koszuli – podziwiam te wszystkie drobne elementy haftu, wykonane ręcznie z ogromną precyzją. W kolejne dni mam okazję poznać osoby, które przekazują wiedzę na temat ich wykonania.
You must be logged in to post a comment.