Rozświetlamy mroki średniowiecza
…, czyli kilka słów o świecy.
W erze elektryczności nie zdajemy sobie w pełni sprawy z tego, jak istotny jest stały dostęp do światła. Jako zwierzęta przystosowane do dziennego trybu życia potrzebujemy sztucznego oświetlenia, by choć w ograniczonym stopniu funkcjonować po zachodzie słońca czy też w mrocznych pomieszczeniach i jaskiniach. Wyobraźcie sobie jak wielkie trudności powoduje zwykły brak prądu jednego wieczora (pominąwszy brak dostępu do Internetu ;)), jak dużo naszych zwykłych zajęć przestaje być dostępne.
Dziś rozwiązaniem problemu ciemności jest żarówka. Kiedyś jej prostym, choć nie prymitywnym, odpowiednikiem była świeca łojowa bądź woskowa, której stearynowym potomkiem posługujemy się do dziś.
Protoplastów świec prawdopodobnie używano nawet już około 5 tys. lat temu, w postaci przede wszystkim lamp i świec łojowych. Forma świec, których znamy została opracowana przez Rzymian i w nieznacznie udoskonalonym kształcie używana w zasadzie do XIX wieku, kiedy została wyparta najpierw przez lampy parafinowe a ostatecznie przez elektryczność.
Po lewej świece naszego wyrobu, po prawej świece datowane na VI-VII wiek z Niemiec (CC BY-SA 3.0)
Świeca jaka jest, każdy widzi,…
jednak jak była produkowana, nie każdy wie. W Wiciach odtwarzamy dawny proces produkcji świec metodą maczania. Nazwa metody odnosi się do czynności zanurzania knota w kadzi pełnej rozgrzanego wosku pszczelego.
Czego zatem potrzebujemy w celu stworzenia własnej świecy w stylu naszych przodków? Podstawowa lista obejmuje:
– wosk pszczeli (ilość zależy od pojemności naczynia, którego będziemy używać w ramach kadzi),
– knot z naturalnego sznurka (np. lniany, bawełniany, choć ten ostatni nie był łatwo dostępny w średniowiecznej Europie), mniej więcej grubości 1/10 średnicy świecy (2 mm knot do 2 cm świecy); nieco dłuższy od wysokości naczynia-kadzi,
– naczynie-kadź, w którym będziemy rozgrzewać wosk o wysokości przynajmniej 15 cm; w razie braku pomysłów i dostępu do tego typu przedmiotów polecamy się zrelaksować przy 2-3 puszkach dobrego piwka (wysokości zupełnym przypadkiem ok. 15 cm …),
– garnek z wodą – w którym umieścimy powyższe naczynie/naczynia.
Kwałki wosku pszczelego, z którego powstanie świeca, zdjęcie by Wici
Zaczynamy od rozgrzania wosku do temperatury ok. 70 C. W tym celu naczynia z woskiem umieszczamy w garnku z wodą i rozgrzewamy je poprzez kąpiel wodną. W czasie rozgrzewania wosku przycinamy knot do odpowiedniej długości – dla świecy o ok. 12 cm wysokości będziemy potrzebować 20 cm sznurka. Knot najlepiej obciążyć u jednego końca.
Po rozgrzaniu wosku zanurzamy w nim obciążony knot i czekamy kilka chwil na jego zastygnięcie. Knot musi być wyprostowany przez cały czas produkcji. Następnie powtarzamy czynność zanurzania bliżej nieokreśloną liczbę razy, aż świeca nabierze pożądanej grubości ☺
Maczanie świec to długotrwała czynność… lokowanie produktu zupełnie przypadkowe 😉 Zdjęcia by Wici
Po zastygnięciu świeca gotowa do użycia, a czas spalania świecy o wymiarach 12 cm x 2 cm to ok. 3 godziny. Życzymy udanej produkcji ☺
You must be logged in to post a comment.